Perfumy Dior Sauvage Elixir wypuszczone w 2021 roku, kontynuują przywództwo w świecie perfumerii, w którym Dior ostro konkuruje z Chanel. Ta pogoń trwa odkąd wypuścił wodę toaletową Sauvage (2015) jako odpowiedź na Bleu de Chanel (2010). Wyobrażam sobie, że większość ludzi czytających moją recenzję jest prawdopodobnie zmęczona tą licealną rywalizacją, ponieważ nie spowodowała ona nic poza spłodzeniem bogatszych i słodszych wersji podstawowego zapachu. Niestety te wszystkie flankery coraz bardziej tracą fabułę dzielącego oryginału z każdym kolejnym wpisem.
Woda perfumowana kontynuująca linię, odsunęła się od oryginału, zachowując jednocześnie wiele z jego charakteru, oferując kompromis dla tych niezadowolonych z białego szumu wokół zapachu, który stworzył pierwowzór. Późniejszy wariant Parfum dorzucił tonę słodkiej fasoli tonki i nazwał się fougere (bardziej jak nu-gere). Tu w przypadku Dior Sauvage Elixir, perfumiarzem domowym i dyrektorem kreatywnym Diora, Francois Demachy, rozbiera elementy Sauvage do rdzenia naturalnego, które syntetyczne otaczają w oryginale. Następnie buduje nowy zapach z większą ilością naturalnych składników, wrzucając więcej niż to, co jest zwykle używane w designerskich perfumach (ale o tym, czego można oczekiwać od projektanta vintage z lat 80-tych). Zasadniczo przywraca to jakość fanów vintage, tęskniących do dawnych projektów, dzięki znacznie większemu budżetowi na materiały. Przy tym wciąż stara się przekazać doświadczenie klasyka przez ten zakrzywiony w czasie obiektyw gęstszych i bardziej przejrzystych materiałów. Wynik? Dior Sauvage, gdyby powstał w 1982 roku, jak Drakkar Noir Guya Laroche, tylko z paskudnie wysoką ceną. Powtórzę to kilka razy w recenzji, ponieważ jest to duża część tego, jak ten zapach będzie się oceniał dla wielu. Pewne jest, że Dior poważnie walczy z propozycjami wartości z domów takich jak Parfums de Marly lub Creed z tym.
Dla projektanta, który rząda więcej za 1 ml niż niektóre niszowe zapachy, te rzeczy powinny być dobre. Cóż, jest dobrze; może nie 400 złotych jest dobre do wydania dla wielu ludzi, ale to Sauvage zrobiony w erze Fahrenheit. Jak na ironię, ten proces tworzy mniej wymagający zapach Diora, ponieważ bez przeładowanego ambroksanu i norlimbanolu, które zapewniają szmer broni jak z oryginału. Otrzymujemy przyjemne męskie wrażenia, na które nikt przy zdrowych zmysłach nie mógłby narzekać. Tak, Dior Sauvage Elixir jest odrobinę bardziej dojrzały niż oryginał, ale to sprawia, że jest bardziej lubiany przez zwykłych strażników i twórców smaków internetowego krajobrazu męskiej pychy hulabaloo. Wyznawcy mogą spać spokojnie, wiedząc, że jest to zapach ich kultowej marki zrobiony prawidłowo, tylko z premią brutto.
Otwarcie jest ciemniejsze, grejpfrut zastępuje esencję z bergamotki, a kardamon daje ciężki ukłon w stronę pikantnych, starych akordów fougere. Gałka muszkatołowa i cynamon otulają serce lawendy z akcentami metalicznego geranium, nawiązując do wody toaletowej. Nutami bazy są fasola tonka, paczula, wetyweria i drzewo sandałowe z Nowej Kaledonii. Wszystko to owinięte jest w dymną lukrecję, która przypomina Lolitę Lempicką skrzyżowaną ze starymi esencjami dymnymi, takimi jak Jacomo de Jacomo. Nie będziesz tu jednak całkowicie wolny od aromachemikaliów, ponieważ wciąż jest dużo szumu wokół. Po prostu siedzą one znacznie poniżej niedopuszczalnych poziomów dla większości i muszą tu być, aby
zarejestrować się jako Sauvage; przynajmniej do pewnego stopnia. Jeśli nie masz nic przeciwko jononom w stopniach Fahrenheita, myślę, że i tutaj snoby będą żyć z odrobiną chemikaliów. Czas noszenia kompozycji trwa cały dzień, ale projekcja jest oczywiście bliska skóry przy tak wysokich stężeniach, jak eliksir, który jest w zasadzie ekstraitem perfum.
W końcu hejterzy będą nienawidzić, ale jeśli jeden z największych przebojów francuskiego domu był bardziej związany ze stylem niż z substancją, możesz przejść do Sauvage Elixir, biorąc pod uwagę, że możesz poradzić sobie z ceną. Dla mnie 600 złotych za 60 ml jest największym nie-nie, a ja mam zbyt wiele rzeczy, które rozważyłbym jako pierwsze (takie jak kopie zapasowe, roczniki lub nowe luksusowe niszowe perfumy z rabatem), w tej cenie i w okolicach tej ceny. Zanim podejmiesz decyzję rozważ, czy warto kupić kolejny wariant. Jednak dla kogoś, kto ma inne priorytety w tym hobby niż ja, lub po prostu wystarczający dochód, aby był to nieistotny zakup, te perumy będą uroczym pickupem. W końcu widzimy ciemniejszy, gęstszy, bardziej (stosunkowo) naturalny Sauvage, wykonany na szablonie zapachu w starszym stylu, ale wciąż zależny od dostępności nowoczesnych materiałów i przepisów IFRA. Jeśli brzmi to dla Ciebie interesująco i warte tej sztywnej ceny wstępu, zrób to.
Dior Sauvage to coś w rodzaju IPA dla miłośników piwa, podczas gdy Elixir jest bardziej jak super ciemny porter, ze średnimi stężeniami, które są słodsze i gładsze jak lagery lub piwa pszeniczne. To wszystko nadal oryginał, ale teraz jest dostępny w wielu odcieniach i mocach. Ale co najważniejsze jest teraz dostępny w większej różnorodności i jakości asortymentu niż Bleu de Chanel. Zanim pozwolimy Demachy’emu poklepać się po plecach, nadal musimy zdać sobie sprawę, że zapachy takie jak Elixir nie muszą tyle kosztować. Za mniej więcej połowę tego, możemy dostać dobre rzeczy gdzie indziej. Nie pozwalajmy im zmienić okno jakości/ceny, nie protestując z naszymi drogimi zakupami, kiedy zaczęli te bzdury w latach 90. Pomijając to wszystko, jest to ładna, mała, ciemna i burzowa nu-gere, z nienaruszoną dziką passą imiennika.